Archiwum 26 stycznia 2004


sty 26 2004 Pociąg snów
Komentarze: 3

Spóźniłam się na pociąg.

Zostałam na szarym peronie,

Wpatrzona w tył odjerzdżającego wagonu.

Ty pewnie w nim siedziałeś,

Trzymałeś w ręku zielony kamień,

Patrzyłeś jak zostaje w tyle.

Teraz nie mam juz nawet bagażu.

Nie mogłam jechać z Tobą,

Teraz jest juz za późno.

Minęła dziewiąta minuta od odjazdu,

Zrozumiałam, że za Tobą tęsknię.

Może wrócisz pociągiem powrotnym,

Ale mnie juz na tym peronie

Nie będzie.

Nie ujrzysz uśmiechnietej twarzy,

Smutnych zielonych oczu,

Lawiny uczuć,

Powagi splecionej z głupotą dziecka.

Wrócę do obcego domu,

Do porannej kawy,

Drzewa stojącego za oknem.

Spojżę na swe łóżko,

Uśmiechnę sie do jego okupanta,

I wspomnę Cię z nadzieją,

Że nigdy do tego pociągu nie wsiadłeś.

veronicca : :