Archiwum 25 stycznia 2004


sty 25 2004 Pustynia
Komentarze: 0

Błądzę po pustyni

Między oazą wyśnionych drzew.

Dosiadam konia

Galopem gnając przed siebie

Zostawiam za sobą

Zapach włosów zmieszany z wiatrem,

Dla Ciebie na pamiątkę.

Nie dogonisz mnie.

Piasek pustyni się przesypuje,

Czas mija.

Jesteś coraz dalej,

Jak marny punkt na choryzoncie.

Przepraszam.

Uciekam w stronę celu...

Który nigdy nie istniał.

Nie ma wody na pustyni,

Żal nie ma kresu.

Nie biegnij za mną,

Nie umiem prosić o pomoc.

Choć raz pozwól mi uciec,

Poszukać marzeń.

veronicca : :