Przyjaciel
Komentarze: 1
Przyjaciel
Księżyc jak niemy starzec
Spoglądał na mnie
Tamtej letniej nocy.
Płacząc biegłam rozsypując łzy
Jak korale, by zaznaczyć ścieżkę,
Spokojnie wrócić po śladach.
On mi świadkiem
Jak bardzo chciałam odpłynać
Statkiem gwiazd do innego świata,
Równoległego, gdzie nie ma zegarów
I każdy blask słońca jest wiecznością.
Ten niemy starzec na zawsze
Będzie moim towarzyszem.
Pójdzie ze mną wszędzie
Bez słowa, bez pytań
Utrudniających życie ludzi,
Nieumiejących brać co dostają,
Pytających: dlaczego?
Wole powiedzieć: żegnam.
Odejść w zapomnienie,
Zostawić księżyc zamknięty
W pięciolini słów powstałych z marzeń,
Jak klucz do młodego serca,
Które umierając nie prosiło o pomoc,
Nie pytało: dlaczego?
A sny niespełnione
Rozlało na białym papierze.
Dodaj komentarz